No i pojechali.
2 tygodnie intensywnych wrażeń wokół biegu Badwater i ostatnie kilka dni totalnego kołowrotku!
Przez kilka dni po przylocie i teraz przed odlotem spali u nas. Polecieli i tak jakoś cicho się zrobiło… Nie ma już tych śpiworów, miseczek, koszulek, butów i wszystkich innych gadżetów, które momentami były po prostu wszędzie.
Darek ukończył morderczy bieg! Po powrocie cudownie było przeżywać to z nimi na nowo, ja po raz pierwszy, oni po raz kolejny. Ja opowiadałam im o tej internetowej stronie, oni o tej na temat przetrwania. Jedna i druga prze-fascynująca. Żałowałam, że nie jadę tam z nimi ale przyznam, że obserwowanie tego co działo się w tym czasie w internecie było nie mniej ekscytujące. Próbowałam im jak najwięcej przekazać w trakcie biegu a Kuba dzielnie wysyłał mi zdawkowe smsy w stylu – żyjemy / kryzys / idzie / biegnie / gorąco. Każde takie słowo na wagę złota. Zazdrościłam im, ale też wiedziałam, że mogłabym nie dać rady. Nie tylko fizycznie, bo zmęczenie u każdego z nich było ogromne, ale i psychicznie, bo widząc kryzysy Darka, o których się potem dowiedziałam, spanikowałabym kompletnie. Nie byłoby to dobre dla nikogo a jednak emocje mogłyby wziąć górę.
Tak więc grzecznie czekałam tu na nich upokojona całą dopingową atmosferą. Przyjechalli! Szampan, gratulacje, zdjęcia..
Nie mogłam sobie odmówić oskarowego selfie!
Emocje, wrażenia, buty w kurzu, o, wszystko w kurzu! Dawajcie do pralki.
– Darek, Ty wiesz, że Ci ludzie, że zmieniasz ich świat, że teraz ich problemy to nic…
– Ale ja własnie nie rozumiem… Przecież ja tak biegam od lat.
Darecki wciąż jest oszołomiony odzewem i tak jak cieszy go to ogromnie i uśmiech nie schodzi mu z twarzy, tak wciąż próbuje pojąć dlaczego innych tak zafascynowała jego historia. Tłumaczymy mu, że przede wszystkim jest symbolem czystej i ogromnej motywacji do pokonywania siebie co z kolei niezwykle motywuje innych. Że Badwater to doskonała historia do dzielenia się z innymi. Ta myśl do Darka dociera codziennie pomału i po trochu, ale jednocześnie całokształt sytuacji buduje go niesamowicie.
Dowodem na to jest sytuacja z trasy, gdy po jednym z kryzysów wysiadł z samochodu i nogi odmówiły mu posłuszeństwa. Filip spontanicznie zaczął czytać mu na wyrywki donośnym głosem najnowsze komentarze z Facebooka. Darek słysząc to zacisnął zęby i zaczął ruszać nogami, aż w końcu poszedł do przodu. Tą historię chłopaki powtarzali wielokrotnie i o ile brzmi bardzo filmowo, o tyle znając całą ekipę w 100% jestem w stanie uwierzyć w taki scenariusz. Łzy same cisnęły się na oczy!
Wczoraj zaprosiliśmy wszystkich poliszamerikanos na spotkanie z Darkiem do naszego studia. Przyszło ok 50 osób, atmosfera była po prostu niesamowita. Gdy Darek wszedł na salę otrzymał owacje na stojąco. Nie inaczej było na koniec po obejrzeniu filmiku, który Kuba rano zmontował jako prezent od ekipy i pokazał na koniec spotkania. Było mnóstwo pytań, anegdot i śmiechu ze wzruszeniem. Chłopaki poprowadzili spotkanie rewelacyjnie a ich poczucie humoru dodawało niesamowitej aury całemu przedsięwzięciu.
Moje ulubione…
Ostatnią noc byli bardzo umęczeni i wszyscy zasnęli dokładnie tak jak stali / siedzieli. Zresztą wszyscy byliśmy oszołomieni po evencie i kameralnym afterparty. Mikołaj stwierdził, że on lubi spać pod gwiazdami i wychodzi na ogródek. Namawiałam go do położenia się w domu ale nie posłuchał. Filipa znalazłam w dużym pokoju na podłodze rano. Darek – brak słów, ledwo widoczny pod zielonym śpiworem, tylko nos mu wystawał! A gorąco u nas ostatnio okrutnie, chyba się przyzwyczaił :D
Wspólne oglądanie pamiątkowego video po raz n-ty!
Video zmontował Kuba już na drugi dzień rano po przyjeździe. To dopiero jest ultrafilmowiec. Wczoraj wieczorem ujrzało światło dzienne i już ma ponad 200 udostępnień. Coś cudownego.
Darku – dziękujemy Ci za tą ogromną dawkę emocji! I choć to co robisz, to robisz przede wszystkim dla siebie, to pamiętaj, że ogromną radość czerpią z tego tysiące ludzi. Oby tak dalej!
Edit (28 lipca 2012):
Materiał o Darku w głównym wydaniu Faktów TVN (klik).
A tutaj materiał w Teleexpresie o sukcesie Darka oraz lądowaniu na lotnisku w Warszawie.
Zostaw odpowiedź