Ponieważ od dawna jesteśmy fanami Depeche Mode, Santa Barbara wywołuje u nas jedno skojarzenie – studio nagraniowe, w którym powstało wiele wspaniałych płyt. Dla innych nazwa tego miasta prawdopodobnie kojarzy się z oceanem, relaksem, miejscem odpoczynku i luksusowych zakupów.
Ponieważ latem 2012 był to mój pierwszy pobyt w Kalifornii, nie sposób było nie odwiedzić Santa Barbara.
Pod koniec czerwca ruszała nasza samochodowa podróż rozpoczynająca rozdział pt. Los Angeles, Dolina Śmierci i pozostała część Route 66, więc na jej początku nie mogliśmy ominąć tej pięknej i szczególnej miejscowości. Szczęśliwie dla nas Depeche Mode dzień przed naszymi odwiedzinami zaczynało kolejną sesję nagraniową najnowszej płyty, o czym dowiedzieliśmy się pakując już walizki! Szczegóły wydarzeń z tym związanych opisywałam swego czasu na forum fanów Depeche Mode. Niezwykłym fartem udało nam się spełnić moje wieloletnie marzenie i spotkać się z D. Gahanem – frontmanem DM. Na szczęście znalazła się krótka chwila na przywitanie, wręczenie specjalnie wydanego DVD z teledyskiem „Ghost” (który zrealizowaliśmy z ponad setką fanów z Polski) oraz przypomnienie o balonowej akcji koncertowej z Łodzi w 2010 roku, którą współorganizowałam i za co dostałam wieeelki uścisk. Ehh, o depeszowych przeżyciach i wspomnieniach mogłabym stworzyć oddzielnego bloga, tak więc poprzestanę na tym a zainteresowanych mogę odesłać do szerszego opisu z 2012r.
Tuż po tym spotkaniu udaliśmy się do Los Angeles, skąd Kuba wyruszył do Doliny Śmierci wraz z Darkiem Strychalskim (bohaterem filmu dokumentalnego pt. „Zwycięzca”, którego Jakub jest autorem), a dalej już we wspaniałą i niesamowitą podróż trasą Route 66 – legendarną amerykańską drogą prowadzącą przez miasta, w których czas stanął w miejscu.
[bws_related_posts]
Zostaw odpowiedź