Ostatnio jednym z naszych najbardziej ulubionych miejsc wypadowych nad ocean jest restauracja Miramar w Half Moon Bay. Znajduje się na samiutkiej plaży, jest pięknie przeszklona, ma duże, osłonięte szkłem patio. Zawsze trafiamy tam przed zachodem słońca i trudno o piękniejsze widoki pod ręką!
Miramar ma ciekawą historię. Zbudowano ją jako miejsce do przemytu alkoholu w czasach prohibicji w Ameryce. Przemycano alkohol z Kanady, uprawiano hazard, a na górnym piętrze prężnie funkcjonowała… prostytucja.
Teraz jest to klimatyczne miejsce, w którym można zjeść smaczne jedzenie. Menu, jak to nad wybrzeżem, zawiera głównie ryby i owoce morza. Jest też przyjemny bar oferujący „legalny” już alkohol :) My ostatnim razem dwukrotnie zamawialiśmy klasyczne Fish & Chips.
Podczas naszej poprzedniej wizyty trafiliśmy na przepiękną mgłę, która trzymała się bardzo blisko powierzchni wody. Zbliżała się w stronę wybrzeża, a słońce zachodziło tuż nad nią. Goście pytali kelnerów ile czasu jeszcze minie zanim mgła dojdzie do brzegu — tak jakby było to typowe zjawisko, w mierzeniu którego pracownicy mają doskonałą wprawę.
Zobaczcie sami jak tam panuje klimat!