Snapchata długo omijałam szerokim łukiem. A bo to dla nastolatków, a bo ja nie umiem z tego korzystać, dziwne to jakieś, brzydkie i w ogóle. Aż w końcu przy kolejnym razie, gdy znów jakiś fanpage, który śledzę na FB, zapraszał mnie na Snapchat, zrobiłam piąte podejście i… ha! Zaskoczyło. Przecież my tyle razy jesteśmy w jakichś miejscach, widzimy jakieś scenki, sytuacje, które niekoniecznie zasługują na poświęcanie minutogodzin na ładne nagrywanie, najlepiej montaż, i wieczne przechowywanie na YouTube. Instagram niech zostanie dla tych bardziej szczególnych chwil, a Snapchat jest idealny do tego, bym pokazywała Wam te krótkie, ulotne momenty typowe dla życia tutaj. Nie mówiąc o tym co będzie się działo, jak ruszymy w jakąś podróż!
Wczoraj odwiedzając ocean i pobliską wioskę Davenport nagrałam 8 krótkich klipów, niemalże każdego dnia będzie przybywało więcej. Każdy klip ma życie tylko przez 24h, tak więc do obejrzenia wczorajszych snapów zostało niewiele czasu!
Zapraszam!
profil: sylwiagorajek
Garść fotek z aparatu
Zostaw odpowiedź