W piątek udało mi się na chwilę wyskoczyć do centrum handlowego, by na własne oczy przekonać się, co sklepy mają do zaoferowania. Oczywiście wszystko w związku z Black Friday, o którym pisałam tutaj.

Moje zakupowe cele:
– bluza dresowa (zawsze marzyła mi się taka długa, za tyłek)
– sweter (nie do końca sprecyzowany, na pewno ciepły, bez dużych oczek w dzianinie, żeby nie wiało zimno, być może dłuższy, a może i krótki…)
– czapki mikołajowe
– dawno wymarzona czarna skórzana kurtka, ale najlepiej z prawdziwej skóry jeśli się cudem znajdzie super cena

Ja, skuszona informacją, że H&M oferuje obniżki do -70% zaczęłam właśnie od tego sklepu. I to nie był chyba najlepszy pomysł.. Zmęczyłam się tam okrutnie, podobało mi się wiele rzeczy, ale niestety wszystko to, co nie było na obniżce :) Szukałam okazji, ale te były tylko na ubrania lub buty bardziej letnie, już po sezonie. To prawda, że w Kalifornii jest ciepło i nie ma śniegu w zimie, ale rano i wieczorem jest chłodno, potrzebne są ciepłe rzeczy. Ewentualnie, jak się dziś okazało, część zimowych ubrań również miała specjalne ceny, ale ciężko było się w tym zorientować. Ponieważ do galerii wybrałam się ok 17:00, w H&M panował totalny chaos, wszystko było ze sobą pomieszane.

blog_usa_ameryka_zakupyZnalazłam bluzę, długą, w końcu taką, którą przy moim wzroście mogłabym nosić nawet tylko do grubych rajstop. Ale cena nie powalała: $49,90. Dodatkowo kupiłam sweterek za $34,95, koszulkę z długim rękawem za $12,95 (taką, jak na zdjęciu, ale błękitną) i skórzaną kurtkę / marynarkę, czarną, lekko pikowaną. Cudowna, ale cena również bez szału – $59,95.
Co do kurtki, to spodziewałam się, że ją przyniosę do domu, obejrzę raz jeszcze i się zastanowię. Ze swetra byłam zadowolona, z bluzy bardzo.

W planie miałam H&M i Old Navy, ale ponieważ Old Navy znajduje się po drugiej stronie autostrady, to zaszłam do Target, gdzie jest mydło i powidło by kupić parę niezbędników do domu przed wyjściem z galerii.

kurtka_ameryka_usa_blogAaaale na koniec po drodze do wyjścia na wystawie Forever 21 ukazały mi się świetne krótkie spodenki z szelkami. Wow, ciekawe po ile! Z lekkimi wypiekami na twarzy, z dosyć cięzkimi torbami – wchodzę. Forever 21 to bardzo fajna sieć odzieżowa, bardzo ją lubię. Mają całkiem oryginalne ubrania, cenowo zbliżone do tych w H&M. Tam nie znalazłam spodenek, ale przecież oszalałam na wybór swetrów! Najbardziej spodobały mi się takie włochate, bardzo miękkie i przyjemne, z różnymi wzorami. Cena jeszcze znośna, $22.80. Z całymi tobołami przenoszę się od wieszaka do wieszaka, stawiam wszystko na ziemi, mierzę na środku sklepu, odkładam, biorę torby, mierzę następny. Uff, padł wybór :) Będzie trzeba zwrócić ten sweterek z H&M, ale to nie dzisiaj. Na koniec oko moje zwróciła uwagę czerwona kurtka, podobna do tej, co kupiłam w H&M, też lekko pikowana, ale cóż – mam czarną, mimo, że nie skórzana to śliczna, więc zostaje czarna. Za to swetra nie mogłam sobie odmówić. Jest boski.

Wychodząc z Forever 21 doznałam olśnienia. Hollister! Przecież to droga marka (dawne Abercrombie & Fitch), ciekawe, jaką mają obniżkę. Lubię te ubrania, ale gdy szukałam dresów do chodzenia po domu to nie kupię ich sobie za ponad $100 w komplecie. No więc ku mojej rozpaczy okazuje się, że Hollister ma obniżkę 40% na cały asortyment. Że też nie zaczęłam od tego sklepu! Resztkami sił – wchodzę. Oczywiście zastaję spory bałagan, choć pracownicy sklepu robią co mogą, no i cóż – w dresach niewielki już wybór, a na resztę powiedzmy, że nie mam już siły. Pokręciłam się, zrobiłam ze dwa kółka, wychodzę. Szkoda, bo taka okazja w Hollister to skarb, ale cóż.

zakupy_ameryka_usa_blog

W końcu udaję się do Old Navy. Tam, gdzie właściwie był mój podstawowy cel :) Old Navy miało obniżkę 50% na wszystko. Jest to sklep, który ma dużo bawełnianych rzeczy, klasycznych, ale z nutą oryginalności. Marka z tej samej grupy co GAP i Banana Republic, ale chyba najtańsza z nich. Właściwie i tak już kupiłam więcej niż planowałam, ale przecież sprawdzić trzeba. Rzeczywiście, podkoszulki i swetry były w świetnych cenach, odpowiednio od $5 i $15. Jest trochę ludzi, ale już nie za wiele. Wybrałam sobie jedną koszulkę, zerkam dalej, a w moim polu widzenia ukazuje się w pierwszej chwili bliżej niezidentyfikowany tłum. Noooo i pięknie. Kolejka do kasy zakręca jakieś 5 razy, ze 100 osób tam stoi. Nie ma mowy! Grzecznie odłożyłam wybraną rzecz i cóż, opuściłam lokal. Była godzina 20:30, za godzinne stanie w kolejce by kupić jedną rzecz podziękuję.

Wróciłam do domu, Kuba nieśmiało pyta, ile wydałam? A ja na to, że aaa, niewaaażne! Ważne przecież, co z tego ostatecznie wybiorę ;-)
No więc uznaliśmy wspólnie, że czarna kurtka się nie nadaje, dziwnie odstaje z tyłu. Jak również sweter z H&M do odniesienia, na razie pozostaje ten włochaty z Forever 21.
– Aaaaa, jeszcze, tam w Forever 21 była taka czerwona kurtka, no wiesz, taka… fajna!
– uhmmm… – odpowiada z entuzjazmem mąż ;)

No i cóż, pojechałam dziś, grzecznie odwiozłam co miałam odwieźć, okazało się, że w H&M na czarną kurtkę była obniżka 30% i jakoś mi nikt nie raczył jej wczoraj przyznać. Mogłam ją dostać dzisiaj, ale zrezygnowałam i oddałam. Dokupiłam skarpetki i poszłam do Forever 21 zmierzyć czerwoną. Idealna! Cena również dosyć znośna, $32,80. Bierzemy.

Poniżej małe podsumowanie głównych zdobyczy.

ameryka_usa_zakupy_blog_black_friday

Wyszło na to, że obniżek zbytnio nie skorzystałam, za to skorzystały sklepy, bo mnie przyciągnęły. Gdybym zaczęła od Old Navy pewnie skończyłoby się to inaczej. W całym szale zapomniałam o czapkach mikołajowych, ale to się nadrobi. Zamiast czarnej kurtki wyszła czerwona ;) W każdym razie – polowanie zaliczam do udanych.

Wnioski / obserwacje:

– W niektórych sklepach są świetne okazje (Hollister, Old Navy), w innych obniżki nie różnią się zbytnio od noworocznych wyprzedaży (Victoria’s Secret), a jeszcze w innych prawie cały asortyment jest w standardowej cenie, oprócz niewielu wybranych produktów (H&M, Forever 21).
– Tam, gdzie okazje są najlepsze, jedyny sens jest wybrać się z samego rana, a do tego trzeba liczyć się z niesamowitym tłokiem oraz przynajmniej godzinną kolejką do kasy.
– Na Black Friday, jeśli naprawdę chce się kupić parę konkretnych rzeczy, to trzeba zarezerwować najlepiej cały dzień. Na pewno nie 2-3h.
– Warto wybrać się rano, bo po południu panuje ogromny bałagan i ciężko jest znaleźć to, co jest potrzebne lub zorientować się co ile kosztuje.
– Niektóre sklepy wydłużają dozwolony czas zwrotu towaru z 1 miesiąca do 1,5 do 2.
– Dla pierwszych osób oferowane są specjalne ceny lub bony towarowe, stąd tworzą się kolejki już na dzień przed.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.