Na temat Route 66 powstało wiele filmów i książek. My postanowiliśmy naszą przygodę zapisać w kilkuminutowym teledysku możliwie najlepiej oddającym klimat Drogi Matki. Poza tym nie spotkaliśmy się dotąd z muzycznym klipem, który prezentowałby większość charakterystycznych miejsc na przekroju całej trasy. Co więcej, przewrotnie zamiast cadillac”ów i odkrytego dachu lub słynnych, głośnych choperów postawiliśmy na wysokie obcasy i spódnicę. Sam teledysk może towrzyć złudzenie, że jego nagranie było banalnie proste. Jednakże nic bardziej mylnego. Oglądając ten klip nie sposób nam zapomnieć, że przez całą trasę towarzyszyły nam piekielne ponad 40 stopniowe upały. Dodatkowo bezlitośnie gonił nas czas i kończące się fundusze. Mimo, że na cały przejazd mieliśmy ok 10 dni, to zatrzymywanie się przy każdym ciekawszym budynku i szyldzie zdecydowanie spowalniało tempo. A jeszcze trzeba było zdążyć przed zachodem słońca, gdzieś zjeść i spać. W dodatku limit osób w ekipie sprowadzony do dwóch – Ja i Kuba – również utrudniał osiągnięcie pożądanych efektów. Na szczęście jednak nie był to klip na konkurs czy festiwal, a niezależny projekt zrealizowany do utworu wykonywanego przez nasz ulubiony zespół życia – Depeche Mode. Po publikacji w internecie zyskał bardzo przyjemne opinie na zagranicznych portalach muzycznych, które określiły nasz zero-budżetowy projekt jako lepszy niż wiele oficjalnych teledysków muzycznych. Dodatkowo spodobał się wielbicielom Route 66 i fanom Depeche Mode. Efekt zdecydowanie oceniamy za sukces oraz cieszymy się, że udało nam się zrealizować takiego rodzaju pamiątkę.
Zostaw odpowiedź