W poprzedni weekend w San Francisco odbywała się nietypowa impreza jak na to miasto – Pool Party. Z imprez nad basenem słynie z pewnością Las Vegas i LA, ale San Francisco po pierwsze nie ma zbyt wielu otwartych basenów, po drugie pogoda tam, szczególnie w lato, zwykle nie sprzyja takim wydarzeniom. Jak to mówią lokalni: „The coldest winter I ever spent was a summer in San Francisco”, czyli – Najzimniejsza zima, jaką spędziłem, to było lato w San Francisco.
Mimo to w tym roku lato rozpieszcza San Francisco. Jest cieplej niż zwykle, nie ma tak dużo mgły i wiatru. Pamiętam, że podczas pierwszego lata, które tutaj spędziliśmy, próbowaliśmy zrobić fajne zdjęcia i ujęcia Golden Gate. Mieszkaliśmy wtedy w San Jose, ok 1h drogi od SF. Nigdy nam się to nie udało! Za każdym razem, jak dojeżdżaliśmy do SF, to albo wjeżdżaliśmy w chmurę, albo miasto było ok ale sam most był we mgle. W tym roku latem jest bezchmurnie za każdym razem, jak jesteśmy w SF!
Tydzień wcześniej koleżanka Patrycja zaprosiła mnie na imprezę z DJem nad basenem w SF. Nawet sami organizatorzy rozpoczęli opis imprezy od tego, że pewnie mało kto słyszał o Pool Party w San Francisco, a jednak to możliwe. Mieli szczęście, pogoda była idealna, ok 30 stopni, słońce. Jak na zamówienie.
Impreza odbywała się w Phoenix Hotel przy Eddy St. Co ciekawe, hotel, a raczej motel, znajduje się na granicy bardzo nieprzyjemnej dzielnicy SF czyli Tenderloin (rozmawiałam m.in. o tej dzielnicy z Marcinem Kozerawskim z MyApple.pl). Jednak Kuba podwiózł nas pod same drzwi, a na miejscu goście byli bardzo w porządku, większość Amerykanów, jak to mówiła Patrycja, która mieszka tu już 13 lat – to była typowo amerykańska impreza. Lokalni, którzy urodzili się tutaj, mówili, że nigdy dotychczas nie słyszeli o imprezie na basenie w San Francisco. Być może to była pierwsza taka duża impreza (ok 1500 osób) w historii miasta :)
Co prawda Pool Party nie zawsze oznacza, że można się kąpać w samym basenie. Na przykład w Las Vegas baseny są otwarte dla gości do 5-6pm, jeśli odbywają się tam Pool Party po 6pm, to jest DJ, są drinki, ale w basenie kąpać się nie można. Tak było tym razem w SF. Podobno jedynie goście hotelowi mogli się kąpać co było totalnie bez sensu, bo kto chciałby kąpać się i być wyjątkiem pośród setek osób.
Obok basenu wewnątrz budynku był klimatyczny bar i restauracja w moim ulubionym, old-schoolowym stylu. Zjadłyśmy pyszną kanapkę z pastą jajeczną. Miejsce godne polecenia!
Poniżej fotki a na końcu video ze SNAPCHAT!
Zostaw odpowiedź